Interpunkcja - nie taka straszna

Ludzie często lekceważą znaki interpunkcyjne, bo wydają im się być nie istotne. Uważają, że przecież nie wnoszą one nic do treści.
Co innego litery, które po przestawieniu sprawiają, że treść tekstu jest zupełnie inna niż tego chcieliśmy. Ale znaki? „Po co zawracać sobie nimi głowę?” – to pytanie które zadaje wiele osób. I wbrew pozorom nie jest to tylko wymysł polonistów, ale naprawdę interpunkcja ma znaczenie. Nie używanie jej, bądź też stosowanie w niewłaściwy sposób, może przysporzyć nie małych problemów w zrozumieniu treści przekazu, robiąc przy tym spore zamieszanie. Już nie wspominając o tym, że czytanie dłuższych zdań, bez zaznaczonych wyraźnie pauz czy przerw, może być dość uciążliwe i zniechęcające do dalszej lektury.
Jakiś czas temu w sieci krążył demotywator zawierający krótki tekst: „Lubię gotować moją rodzinę i zwierzęta. Używaj przecinków, nie bądź psychopatą.” Ten krótki i zarazem humorystyczny obrazek, uświadamia nam, że faktycznie, używanie interpunkcji może mieć jednak większe znaczenie, niż nam się dotychczas wydawało. Zlekceważenie takiego małego, na pozór nie istotnego znaku jak przecinek, może zmienić całkowicie sens naszej wypowiedzi. Komunikat jaki nadajemy, może być opacznie zrozumiany przez naszego odbiorcę.

Praktycznie każdy spotkał się z zasadami interpunkcji w szkole, jednakże nie każdy jest ekspertem w tej dziedzinie. Nie musisz znać się na tych różnych znaczkach, aby móc pisać. Czasem zdarzają się zdania tak pokrętne i tak dziwnie ułożone, że wstawienie odpowiednich znaków w odpowiednich miejscach jest dość skomplikowane, żeby nie powiedzieć, że: graniczy z cudem. Jednakże czasem powinieneś ich używać, aby Twój odbiorca rozumiał co usiłujesz mu przekazać. Już nie tylko dlatego, abyś nie został źle odebrany jak w przytoczonym przeze mnie przykładzie. Również dlatego, że ich całkowity brak jest niesamowicie irytujący i utrudnia czytanie. Irytacja brakiem interpunkcji przeważnie wynika z tego, że Twój czytelnik zwraca na nią uwagę. Nie każdy, ale zdarzają się tacy, którzy denerwują się, gdy nie zobaczą kropki czy myślnika w miejscu w którym powinny się one znaleźć. Jeśli trafisz na polonistę lub osobę, która uważnie przygląda się czy gdzieś nie ma błędów, prawdopodobnie porzuci ona Twój tekst, bo kontynuowanie czytania będzie dla niej męczarnią. Z resztą dla kogoś, kto nie zna wszystkich zasad pisowni dokładnie, też tego typu treść może okazać się nużąca czy wręcz nie zrozumiała.
Kropki, wykrzykniki czy znaki zapytania mają dość oczywiste zastosowanie. To co przysparza najwięcej problemów to przecinki. Jest mnóstwo różnych zasad. Przed: „który, że, ale” trzeba postawić przecinek, a przed „oraz, i, tudzież” nie wolno. Ale reguł jest cale mnóstwo, a wyjątków od tych reguł jeszcze więcej. Dlatego rozumiem, że nie każdy jest w stanie je wszystkie przyswoić, a nawet jeśli to zrobi, to ma prawo się pomylić. Poza tym czasem zdarzają się sytuacje, gdzie nie macie czasu na sprawdzanie każdego znaku, a nie wszystkie zasady zdołaliście zapamiętać perfekcyjnie. Co w takiej sytuacji zrobić?
Czytaj na głos. Po prostu weź tekst który napisałeś i zacznij go czytać. Głośno i wyraźnie, tak jakbyś prezentował go, recytował przed większą publicznością. Nie będziesz w stanie przeczytać go jednym tchem, automatycznie będziesz robić pauzy w niektórych miejscach. Będziesz się zatrzymywać tam, gdzie nagle uznasz, że powinieneś się zatrzymać, aby Twoja wypowiedź miała sens i była zrozumiała. To właśnie są te miejsca, w których powinny znajdować się przecinki. Postaw je, dzięki temu odbiorca będzie w stanie pojąć o czym do niego piszesz.
Jak widzisz, moja recepta na interpunkcje jest bardzo krótka, ale dzięki temu też łatwa. Każdy może zastosować ten sposób w celu ulepszenia swojego tekstu pod kątem interpunkcji. I nawet, jeśli zdarzy się tak, że niektóre znaki będą nie do końca w tych miejscach, w których powinny się znajdować, to i tak jest to lepsze rozwiązanie, niż jakby nie było ich w ogóle. Z pewnością tekst po tego typu poprawkach będzie bardziej czytelny i zachęcający do lektury. Ta metoda pozwala na dodanie interpunkcji tam gdzie powinna się ona znajdować (przynajmniej w większości przypadków). Dzięki temu, nasz odbiorca nie będzie czuć się zagubiony i będzie mógł w pełni zrozumieć przekaz, który do niego kierujemy.