Jak wydaje się publiczne pieniądze
Dodano: 28/03/2014autor Paweł DrzałPrzedwczoraj w mediach pojawiła się informacja, że portal http://empatia.mpips.gov.pl, będący witryną informacyjno-usługową dla ludzi potrzebujących pomocy oraz pracowników tę pomoc świadczących został zrealizowany za bagatela 46 mln zł.
Nie jestem w stanie wycenić prac związanych z budową takiej strony, ale z pewnością nie będzie to tak gigantyczna kwota. Nawet jeżeli zaplecze strony, dostępne po zalogowaniu oferuje jakieś spektakularne funkcje, to sądząc po tym co widzi zwykły użytkownik, koszt wykonania takiej witryny zamknąłby się w przedziale od kilku, kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Zakładając, że po zalogowaniu nie ujrzymy nic poza standardowym CMS, myślę, że taka strona mogłaby kosztować 3000 - 5000 zł. Dodajmy do tego jeszcze rejestr turnusów rehabilitacyjnym, który może być oparty o bazę danych i możliwość składania elektronicznych wniosków. Nie jest znany dokładny koszt zaimplementowania tych funkcjonalności, ale do ostatecznej kwoty jest jeszcze bardzo daleko. Fakt faktem e-wnioski oparte są o podpis elektroniczny lub profil zaufany, ale oba te elementy funkcjonują oddzielnie i żaden z nich nie był raczej realizowany w ramach projektu. Na stronie widnieje natomiast informacja o tym, że składanie wniosków będzie możliwe również bezpośrednio do jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz urzędów miast i gmin. Wiązało się to ponoć z wydaniem około 7 mln na zakup sprzętu komputerowego dla urzędów. Możliwe, że analizując głębiej projekt uzyskalibyśmy pokaźną sumę za jego realizację. Mimo wszystko kwota 46 mln zł wydaje się mocno wygórowana.
Co jest zatem w środku?
To jest pytanie kluczowe. Czy zaplecze strony oferuje faktycznie coś co mogłoby w tak radykalny sposób podnieść koszt wykonania. Prawdę mówiąc po głębszych przemyśleniach brakuje mi nawet pomysłu coby to mogło być. Tak wysoką cenę może tłumaczyłaby jakaś dodatkowa infrastruktura, może każdy potrzebujący otrzyma laptopa - to byłoby jakieś wytłumaczenie, ale dla odmiany kwota wydaje się zbyt mała.
O samej stronie mogę powiedzieć, że po zajrzeniu do kodu projekt nie prezentuje się specjalnie. Masa błędów i co najważniejsze zupełny brak zrozumienia dla ideologii HTML5. Niby to jest w HTML5, ale tak jakby na siłę. Powtarzają się nagłówki rzędu pierwszego, coś co powinno być listą, jest zamknięte w paragrafach. To co powinno być nawigacją nią nie jest, rozwijane menu też w jakimś dziwacznym stylu, a skryptów JavaScript jest dołączonych tyle że każdy element witryny mógłby chyba mieć swój własny skrypt.
Dobra, może to jest czepianie się, ale myślę, że za 46 mln zł można się tak czepiać, ba można by już przy 46 tyś zł. W końcu są to publiczne pieniądze, które można przeznaczyć na zupełnie inny, bardziej sensowny cel. Idea samej strony jest pewnie słuszna, ale w cenie najwyżej kilkuset tysięcy złotych.