Kary na Facebooku - dobre czy złe?

Facebook, jeden z najpopularniejszych serwisów społecznościowych i jedno z lepszych miejsc do prowadzenia kampanii reklamowych zapowiada wprowadzenie kar za zbyt nachalne nakłanianie do lajków.
Prawdopodobnie już niebawem posty, które będą nazbyt intensywnie nakłaniały do wciśnięcia guzika lubię to lub udostępnij będą karane. W zapowiedziach nie ma nic o karach finansowych, ani o usuwaniu czy blokowaniu konta. Pomysł na karę dotyczy pewnego ograniczenia wyświetlania się postów. Wydaje się, że kara nie jest zbyt dotkliwa, ale dla kogoś, kto na postach opiera swój marketing (a takich na Facebooku nie brakuje) może to być poważny problem.
Czy kary to krok w dobrą stronę?
Popularność Facebooka wśród zwykłych użytkowników raczej nie spadnie, jeżeli z ich tablicy znikną posty, które aż krzyczą polub mnie. Firmy, które w ten sposób pozyskiwały lajki, będą musiały poszukać innej drogi. Użytkownicy zyskają w zasadzie dostęp do lepszych, bardziej wartościowych treści. Firmy, które w sposób ciekawy i systematyczny prowadzą swoje profile być może będą lepiej widoczne. Innymi słowy być może wreszcie znikną posty z konkursami bez pokrycia, gdzie można było wygrać iphony za polubienia. Facebook chce również uporać się z problemem fałszywych linków, które prowadziły do stron, najczęściej zawierających skandaliczny filmik, który miał być dostępny po polubieniu danej strony.
Metod na pozyskiwanie lajków było w ostatnim czasie naprawdę sporo. Sporo z nich nie miało nic wspólnego z ideą serwisu społecznościowego, zatem wprowadzenie takich zmian wydaje się dobrym pomysłem. Ponadto jeśli lajkowanie przestanie być tanim i dobrym sposobem na reklamę, być może sam Facebook zyska więcej reklamodawców. Tak naprawdę nie wiadomo czym podyktowana jest chęć wprowadzenia tego typu innowacji, czy chodzi o dobro użytkowników, czy jak zwykle - o pieniądze.