W 6 sekund zbuduj markę

Jeśli znudził się Wam już Facebook, Instagram czy Twitter, to czas najwyższy byście poznali czarnego konia social mediów. Platformę, która dopiero wkracza do Polski i wcale nie jest łatwym narzędziem do wypromowania swojej marki, ale jeśli wymyślicie strategię jak ja wykorzystać, i jak zrobić to pierwszym, to macie szansę zabłysnąć na tle swojej konkurencji, która dalej będzie żyła tylko prehistorią social mediów.
O czym mowa?
O podbijającym serca internautów (i o dziwo marketingowców) portalu społecznościowym Vine. To dziecko Twitter'a umożliwia swoim użytkownikom (których ma już ponad 40mln) umieszczanie 6 sekundowych filmików i dzielenie się nimi ze światem. Przez długi czas było pomijane zupełnie przez polskich marketingowców, ponieważ mało kto miał iPhone'a. Jednak od połowy zeszłego roku Vine wyszedł naprzeciw oczekiwaniom i stał się dostępny również dla osób ze smartfonami na Androidzie i Windowsie. Czemu w ogóle warto zainteresować się tym portalem społecznościowym? Przecież ktoś może powiedzieć, że w 6 sekund nie da się nic pokazać. Owszem, do łatwych zadań to nie należy, ale jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Vine zadebiutował zaledwie w styczniu 2013 roku, a już ma ponad 40 mln użytkowników, to zignorowanie go byłoby marnowaniem olbrzymiego potencjału marketingowego.
Vine a Instagram i Youtube – skąd fenomen?
Facebook ma Instagram, Google Youtube'a, a Twitter Vine'a. Jeszcze niedawno nie było tu mowy o żadnej konkurencji – do czasu. Od kiedy Instagram wprowadził opcję umieszczania 15-sek filmików, stał się bezpośrednim konkurentem Vine'a, a przynajmniej tak miało być w teorii, gdyż w praktyce to Vine stworzył wokół siebie społeczność niekonwencjonalnych i najbardziej kreatywnych twórców video. Co zaś do YT, to oczywiście stanowił on swego czasu rewolucję w video, gdyż dał szansę na zabłyśniecie wielu twórcom (reżyserom, muzykom, komikom itd.), którzy codziennie umieszczają na tym portalu filmy podbijające serca użytkowników. Vine to coś całkiem innego – Vine jest wejściem w mobilność. Jest to z założenia aplikacja mobilna oraz narzuca nam formę przekazu dając tylko 6 sekund na zaprezentowanie swojej wizji. Dlaczego ma to znaczenie dla budowania wizerunku marki? Ludzie zdecydowanie chętniej obejrzą krótki przekaz niż parominutowe przesłanie.

Jak wykorzystać Vine? Jak z tym pracować?
Najlepiej brać przykład z zachodnich marek – one wiedzą doskonale jak sprzedać się w zaledwie 6 sekund (dla tych co myślą, że nakręcenie takiego filmiku jest proste polecam spróbowanie – zostaniecie mocno zaskoczeni, ileż problemów może to sprawić).
Jedną z najpopularniejszych kategorii filmów umieszczanych na Vine są Lifehacki i Poradniki. Warto swoim użytkownikom pokazać zarówno te standardowe, jak i całkowicie nietypowe zastosowanie oferowanych produktów. I tak np. Bacardi uczy na Vine'ie jak błyskawicznie zrobić koktajl, a General Electric prezentuje oryginalne doświadczenia naukowe, które sami możemy przeprowadzić w domu.
Innym sposobem zastosowania Vine'a może być wykorzystanie go do wprowadzenia nowego produktu np. poprzez sneak-peak, czyli krótką zapowiedź, ale bez ujawniania jakichkolwiek szczegółów. Może on ukazać ukazywać funkcjonalność produktu czy jakieś jego cechy związane z nowością, innowacyjnością i kreatywnością. Jeśli klip się przyjmie (a są na to większe szanse niż w przypadku zdjęcia czy informacji prasowej) to może wpaść w viral, tym samym zapewniając nam promocję przy wsparciu użytkowników (w świecie social mediów nic lepszego nie może nas spotkać).
Kolejny pomysł na Vine'a? Pokaż swoim klientom co dzieje się za zamkniętymi drzwiami Twojej firmy/marki. W ten sposób otworzysz się przed fanami nadając Waszej komunikacji bardziej osobistego charakteru – ludzie to lubią. Filmiki na Vine'a możesz kręcić ze swojego biura, hali produkcyjnej, sprzed siedziby firmy, imprezy firmowej czy zza kulis wydarzeń jakich jesteś organizatorem lub uczestnikiem. W ten sposób to Ty decydujesz co chcesz pokazać swoim fanom. Przykład? Branża mody świetnie wykorzystała tą aplikację aby ukazać jej miłośnikom swój świat – filmiki umieszczali projektanci, modelki, styliści, blogerzy i redaktorzy magazynów.
Vine może również posłużyć nam do opowiedzenia historii marki (tzw. markowy storytelling) – przecież wszyscy kochamy dobre historie. Możemy w krótkim filmiku oddać charakter i wartość marki poprzez prezentowanie konkretnych elementów jej historii jak np. transformacje logo. W ten sposób filmik staje się wizytówką marki. Świetnym przykładem wykorzystania tej techniki jest Gap.
Ważnym punktem jest również, aby marka była na bieżąco z tematami, które interesują jej fanów. Warto czasem wypuszczać treści, które nawiązują do jakichś aktualnych wydarzeń – świąt, imprez itd. Tym samym zwiększamy szansę na zaangażowanie użytkowników. Za przykład może posłużyć Dunkin Donuts i jego inscenizacja meczu futbolu amerykańskiego związana z Super Bowl.
Jak wciągnąć fanów w działanie?
Oczywiście im ciekawsze vine'y tym większe szanse, że użytkownicy przekażą je dalej. Jednak jako marka sami możemy swoich fanów zachęcać do tworzenia treści na nasz temat. Nie bez powodu takie działanie pomaga marce. Nie dość, że nasi fani stają się bardziej zaangażowani, to stają się też naszymi ambasadorami i częściowo wyręczają marketingowców. Ponadto rekomendacja ze strony użytkowników znaczy więcej niż nawet najlepsza reklama. Jak można zachęcić swoich fanów do większego działania? Oczywiście konkursami na stworzenie najlepszego klipu o konkretnej tematyce. Mistrzem w tym okazał się Converse (we współpracy z Urban Outfitters), który stworzył akcję „gdzie zawędrują Twoje chucki?”.
Co daje nam jeszcze Vine?
Zagraniczne firmy (w tym giganci tacy jak McDonalds, Microsoft, Dove, Virgin, ASOS, Lowe's itd.) czy instytucje publiczne i pozarządowe (jak uniwersytety) już tu są i działają, prowadząc stałą komunikację z pozostałymi użytkownikami. Dodatkowo wszystkie filmiki można publikować na Twitterze oraz na FB (5 tweetów publikowanych w ciągu jednej sekundy ma odnośnik do pliku video zamieszczonego na Vine!), zwiększając tym samym zakres dotarcia do użytkowników. Ciekawą opcją jest również możliwość pobrania kodu, który później wklejamy na stronę. Możliwości rozpowszechniania naszego video jest mnóstwo – więc nie pozostaje nic innego jak zabrać się za budowanie swojego brandu na tej platformie przyszłości, nim również i w Polsce nastanie na nią boom (a z pewnością do tego dojdzie). Dzięki temu będziemy krok przed konkurencją, szczególnie, że w PL praktycznie nie ma marki, która prowadziłaby tutaj swoje działania.