webownia

Puffff i znikasz czyli o sukcesie Snapchata

Dodano: 11/03/2014autor

Mobilność staje się coraz wyraźniejszym trendem w świecie internetu. Coraz więcej Polaków korzysta ze smartfonów, aby buszować po necie. W związku z tym społecznościowe aplikacje mobilne zdobywają coraz większą popularność. Czy można się wśród nich czymś jeszcze wyróżnić?

Otóż można. A znakomitym tego przykładem jest Snapchat. Ta prosta aplikacja służąca do przesyłania zdjęć oraz filmików pomiędzy jej użytkownikami. Ktoś może powiedzieć, że to nic specjalnego, gdyż pełno mamy już takich aplikacji. Co więc wyróżnia Snapchat? Otóż jako jedyny oferuje efemeryczność przesyłanych informacji. Coś jak dla tajnego agenta 007 – wiadomość 10 sekund po zobaczeniu jej przez odbiorcę ulega autodestrukcji. Owe ulotne wiadomości w przeciwieństwie do e-maili czy smsów nie są nigdzie zapisywane, a przesyłamy je tylko do osób, które też korzystają ze Snapchata. Chociaż istnieje możliwość zachowania owej wiadomości na 24 godziny na serwerze aplikacji.

Snapchat

Czy można wykorzystać Snapchata marketingowo?

Wydawać by się mogło, że z powodu ulotności przekazu nie da się prowadzić skutecznej kampanii marketingowej przy użyciu tej aplikacji mobilnej. A jednak takie firmy jak Wet Seal, który produkuje odzież młodzieżową. Do współpracy zaprosili znaną vlogerkę Meghan Hughes, która na jeden weekend stała się marketingową gwiazdką marki Wet Seal. Przez dwa dni z połączonych ze sobą snapów stworzyła historię swoich przygotowań do świąt – oczywiście moda była tutaj na pierwszym planie. Tzw. ”story”, które w kulturze Snapchata oznacza złożony z kilkunastu zdjęć pokaz odtwarzany przez dobę po zamieszczeniu prezentował Meghan (pod pseudonimem MissMeghanMakeup) ubraną w ciuchy od Wet Seal, która piecze ciasto, sprząta czy wyprowadza psa. Mimo, że Snapchat ma to do siebie, że jego treści ulegają autodestrukcji, to ślady po całej akcji zachował się w innych serwisach społecznościowych takich jak Instagram czy Twitter. Jest to dowód na to, że użytkownicy nie mają problemu z przechodzeniem pomiędzy serwisami społecznościowymi, aby dzielić się angażującymi treściami. I tutaj właśnie tkwi potencjał marketingowy Snapchata.

Snapchat Przykład Kampanii

Ponadto według najnowszych badań (Sumpto), aż 77% studentów korzysta ze Snapchata. Gdyby dano im taką możliwość, to aż 75% z nich otworzyłoby wiadomość od marki, którą zna, mimo że nie mieliby jej w kontaktach. Dodatkowo duża część z nich nawet dodałaby takową markę do swoich kontaktów jeśli obserwuje ją już na innych kanałach socialowych, takich jak Twitter czy Facebook. Skoro zadziałałoby to na studentach to tym większa szansa, że przyjęłoby się wśród nastolatków, którzy stanowią grupę dominującą na Snapchacie. Nic tylko wyczekiwać, aż założyciel Snapchata zdecyduje się na wprowadzenie takiej formy reklamy w stworzonej przez siebie aplikacji.

Podsumowując: Niektórzy mogą się przyczepić do faktu, iż aplikacja zdobywa głównie rzesze fanów w młodej grupie docelowej. Jednak tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, aby Snapchat wszedł w powszechne użycie także w starszej grupie odbiorców, gdyż ludzie mają naturalną skłonność do podążania za tym co ulotne i wyjątkowe. I to właśnie ta ulotność jest wyraźnym walorem aplikacji, gdyż zbliża komunikację internetową do tradycyjnej konwersacji. W przypadku marketingowego wykorzystania Snapchata marki dążyłyby do tego aby to co nieuchwytne zachować. Czy im się to uda? Czas pokaże.

Zobacz wpisy w podobnym temacie