Marketing internetowy w świecie - moja witryna

Poniżej zrzut z naszej tablicy:

Transkrypt video:
Cześć wszystkim, witam znowu, Kajetan z webownia.pl. Dzisiaj druga część filmiku na temat marketingu internetowego w świecie. Skupimy się tutaj na Waszej witrynie.
Na pewno wielu z Was zastanawia się nad otworzeniem takiego interesu, sprzedawaniem produktów za granicę, szczególnie w województwie pomorskim, gdzie tych Szwedów, tych Norwegów przyjeżdża bardzo dużo, a także Rosjan z Obwodu Kaliningradzkiego.
Pierwsza myśl jaka powinna Wam przyjść do głowy to czy ta strona na dany język powinna być utworzona na nowej subdomenie, podstronie czy nowej domenie. Tutaj należy patrzeć jak to robią duże firmy, a także zastanowić się jak bardzo będziecie ryzykowali. Na subdomenie zrobiony jest Facebook. Zauważcie że mamy facebook.com, ale jak wchodzimy na polską wersje to mamy pl.facebook.com, ru.facebook.com itd, to są subdomeny. Jeżeli przed Waszą domena występuje coś jeszcze to jest to subdomena. Jeżeli myślicie żeby zrobić to na podstronie to również jest bardzo dobre rozwiązanie. W tym wypadku jeżeli jest to www.mojadomena.pl to już oczywiście ciężej, bo musimy to przełamać na np. ru, ale jeżeli mamy mojadomena.com to łamiemy na ru i tam dalej sobie tworzymy, albo sk, albo se, albo no i tam tworzycie treści wokół jednego serwisu dając flagi, łatwo przechodząc. W subdomenie też dajemy flagi aby każdy mógł sobie łatwo przejść. Możemy tez otworzyć nową domenę stworzoną specjalnie pod dany rynek, pod danych klientów. Tak np. Google robi ze swoimi wyszukiwarkami, czyli wpiszecie google.com przechodzicie na amerykańską, google.co.uk przechodzicie na angielską, google.pl przechodzicie na polską. Tutaj oczywiście każda z tych metod ma swoje wady i zalety. Subdomeny są traktowane jako oddzielne domeny w oczach wyszukiwarki, także jeżeli nawet wpadnie w filtr czy zostanie zbanowana jedna subdomena, bo coś robiliście tam na niej źle, to nawet jeżeli na Waszej głównej stronie wszystko było w porządku, to nie powinna odczuć tych skutków. Jeżeli robicie to na podstronie, tutaj już bym bardzo uważał, bo jeżeli wydaje Wam się, że będziecie na podstronie rosyjskiej robić jakieś niecne rzeczy związane z pozycjonowanie to tutaj może już ucierpieć Wasza cała domena. Nową domenę musicie od nowa pozycjonować, także jest to chyba jedno z cięższych rozwiązań, choć warto się nad nim zastanowić.
Kolejną rzeczą nad jaką trzeba się zatsanowić to czy wrzucamy treści po angielsku, nawet na domeny dla klientów rosyjskich, norweskich czy skandynawskich i tak wrzucamy treści po angielsku, bo nasi pracownicy znają angielski, nie znają danego języka, my nie znamy danego języka, tak więc może warto wrzucać te treści po angielsku. Niektórzy z Was będą chcieli pójść na skróty i skorzystać z tzw. translatora googlowskiego, czyli przetłumaczyć polskie treści na dany język. Tu trzeba bardzo uważać, gdyż Google bardzo szybko to wyłapuje, wtedy banuje cała domenę i niestety już nie ma powrotu. Czy skorzystać z profesjonalnego biura tłumaczeń. Jeżeli tych treści jest mało, jest to tylko taka strona bardziej wizytówka, to może warto skorzystać z biura tłumaczeń, wezmą 50, 100 zł, a Wy będziecie mieli naprawdę dobrze zrobioną stronę i nikt nie będzie się mógł do Was przyczepić, nawet jeżeli nie znacie danego języka. Tutaj biuro tłumaczeń ma dodatkowo taki plus, że wyszukiwarka Google powinna Was dobrze zaindeksować w wynikach wyszukiwania w danym kraju, translator, to oczywiście grozi Wam ban, przez krótką chwilę możecie być dobrze indeksowani, ale tu grozi Wam ban. Po angielsku, tutaj wyszukiwarka może mieć problemy ze zrozumieniem na który rynek chcecie się optymalizować, Wy chcecie np. na rosyjski a pokażecie się w google.co.uk.
Potem musimy się zastanowić czy skupimy się na linkach przychodzących, czy będą to linki słabej jakości, z całego świata, czy będą to tylko linki z domen, które są w danym języku, w danym kraju. Trzeba się zastanowić czy może bardziej postawimy tutaj na profil facebookowy i nawet nie będziemy robili podstrony, subdomeny czy nowej domeny, ale stworzymy profil na Facebooku w danym języku, bo tak jak mówiłem np. w Norwegii Facebook jest najczęściej odwiedzaną domeną. Czy będziemy wrzucali dobre treści na naszą domeną i będziemy sobie budowali tutaj authorship w wyszukiwarce i dzięki temu nasza domena sama będzie podnosiła się do góry.
Trzeba się jeszcze zastanowić czy znamy dany język, bo jeżeli nie znamy danego języka to i tak się nie porozumiemy z klientem. Trzeba założyć, że tacy Rosjanie, czy tacy Skandynawowie też mogą nie znać angielskiego, my też możemy nie znać angielskiego, możemy znać niemiecki. Trzeba się nad tym zastanowić czy nasi pracownicy znają dany język, no bo jeżeli taki klient się z nami skontaktuje, a my nie będziemy znali danego języka, to on i tak może nie skorzystać z naszych usług, więc cały ten marketing pójdzie na marne. No i w tym wypadku jeżeli nikt nie zna języka może warto się skupić na treściach po angielsku, żeby klient wiedział, że oczywiście chętnie przyjmujemy walutę, tutaj akurat euro, albo walutę rosyjską, chętnie ich obsłużymy, nawet im dostarczymy, ale jednak znamy tylko angielski. Dziękuję, to wszystko, pozdrawiam.